Newsletter
Zainspiruj się
Zarejestruj się już dziś za darmo, aby rozpocząć szczęśliwe i uważne życie.
Chronimy Twoje dane osobowe. Zobacz nasza politykę prywatności.

Bóg wiara i duchowość.

przez Agata Dzierżawa
1319 wyświetleń
Bóg wiara i duchowość to obrazek przedstawiający małe dłonie i kierujące nimi duże dłonie

Filarem duchowości jest doświadczanie połączenia z większą od nas mocą. Połączenia, dzięki któremu odczuwamy poczucie akceptacji, wszechogarniającej miłości, przewodnictwa, opieki, pociechy, wewnętrznej radości i spokoju. To doświadczenie sprawia, że obce staje się na nam poczucie samotności, bo nawet kiedy jesteśmy fizycznie sami z sobą mamy poczucie, że istnieje siła, która nas wspiera i jest z nami non stop, albo że stanowimy cząstkę jakiejś jednej większej całości.


W tym artykule dowiesz się co ma wspólnego Bóg, wiara i duchowość z Twoimi relacjami z rodzicami.


Jednak doświadczenie połączenia z Siłą Wyższą nie jest oczywiste i łatwo osiągalne dla wszystkich. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego jedni z nas nie mają wątpliwości w istnienie Boga, inni mają, a jeszcze inni całkowicie odrzucają tę koncepcję? Jak to się dzieje , że jednym wystarczy wiara, a inni potrzebują namacalnych dowodów czy własnych doświadczeń i przeżyć, a jeszcze inni autorytetów i naukowych dogmatów? Oczywiście, jak większość przekonań w naszym życiu także i to zależy od naszych wczesno dziecięcych doświadczeń.

Nikt z nas nie został stworzony jako istota doskonała.

Jednak przekaz jaki otrzymujemy od świata zewnętrznego już od pierwszych chwil naszego życia, wymaga od nas doskonałości. Mamy być doskonałym dzieckiem, które nie płacze i przesypia noce. Nastolatką, która dostaje najlepsze oceny w szkole. A potem doskonałą kochanką, matką, kobietą, pracownicą i perfekcyjną panią domu. Mamy mieć nieskazitelną cerę, lśniące włosy, perfekcyjną wysportowaną i szczupłą sylwetkę. Idealny makijaż i strój. Mamy się znać na gotowaniu, radzić z planowaniem i prowadzić uduchowiony tryb życia.

Zaczynać każdy dzień, skoro świt, medytować na tarasie w pozycji lotosu, ćwiczyć jogę, celebrować chwile jednocześnie utrzymując w czystości dom, rozwijając swój twórczy potencjał, podnosząc swoje kwalifikacje i wybierając dzieci do szkoły. Jeśli tak nie jest odczuwamy poczucie winy. Czujemy się gorsi czy nawet upośledzeni w jakiś sposób. Mamy ciągłe poczucie, że coś z nami jest nie tak. To poczucie potęgują dodatkowo zdjęcia na Instagramie, reklamy, filmy, blogi, posty na Facebooku, książki i poradniki dotyczące rozwoju osobistego czy też artykuły w kolorowych magazynach. Nasze życie ma być ciekawe, radosne i pełne atrakcji a my piękne i szczęśliwe.

Chociaż świat na każdym kroku stara się nas przekonać, że jest inaczej sami wiemy, że nie da się być doskonałym we wszystkim. Doskonałość to tylko iluzja naszego ego. Jedyne co nam w tej sytuacji pozostaje to uznanie własnej niedoskonałości i pogodzenie się z nią. Dopiero kiedy uznajemy swoją niedoskonałość, stajemy się wystarczający. Doskonale niedoskonali – „I am enough”. I dopiero wtedy jesteśmy gotowi dzielić się swoją niedoskonałością z innymi i przyjmować ich niedoskonałość. Dopiero to daje nam poczucie łączności z innymi, a także z czymś większym od nas – z Siłą Wyższą. Poczucie przekraczające nasze możliwości zrozumienia. 

To poczucie może zostać wypaczone, zahamowane lub upośledzone przez nasze doświadczenia z dzieciństwa.

Głównie w wyniku zaburzonych relacji pomiędzy nami a naszym rodzicem. Kiedy np. rodzice utwierdzają nas w przekonaniu, że mamy być doskonali. Kiedy wywierają na nas presję, stawiają nam nierealne wymagania, wymagają bezwzględnego posłuszeństwa i niekwestionowania ich autorytetu. Albo kiedy warunkują swoją miłość w taki czy inny sposób. A być może znęcają się nad nami czy karzą za własną niedoskonałość.

Na stosunek do duchowości dziecka wpływają także przekonania rodziców dotyczące Siły Wyższej już od momentu poczęcia dziecka. Płód dziedziczy bowiem ich własne przekonania oraz przekonania ich rodziców. Również podejście rodziców do samych narodzin dziecka, do tego czy chcą usunąć ciążę czy też urodzić dziecko ma olbrzymi wpływ na jego przyszłą postawę wobec duchowości. Od tego czy ciąża była chciana czy nie zależy czy dziecko będzie mogło zaufać Bogu, czy też odrzuci go, tak jak rodzice odrzucili jego, czy da mu prawo do istnienia tak jak oni dali jemu. A także czy uwierzy w jego wsparcie i miłość.

Bóg wiara i duchowość.

Baner reklamowy
Chcesz uleczyć swoje głębokie rany emocjonalne i rany duszy? Zrównoważyć męską i żeńską energię? Masz choroby somatyczne, z którymi nie radzi sobie lekarz? Chciałbyś zmienić jakieś swoje przekonanie i nie bardzo wiesz jak? Mogę Ci pomóc.

Bóg wiara i duchowość.

Sama dusza również może przenieść swoje przekonania dotyczące duchowości ze swoich doświadczeń w poprzednich życiach. To czy uzyskała wsparcie Boga w poprzednim wcieleniu ma olbrzymi wpływ na jej stosunek do niego w aktualnym wcieleniu. 

Wszystkie te doświadczania można ująć w trzy podstawowe sytuacje:

Kiedy któreś z rodziców zastępuje dziecku Siłę Wyższą.

Dla nowonarodzonego dziecka pierwszym doświadczeniem Siły Wyższej są rodzice. Wynika to z faktu, że to dosłownie w ich rękach znajduje się całe życie niemowlęcia. I choć z pozoru rzeczywiście wygląda to jakby byli oni bogami w jego oczach, to jednak ludzie od Siły Wyższej różnią się tym, że nie są ani doskonali ani nieomylni. 

Kiedy rodzice z pokorą akceptują ten fakt przyznają się do swojej omylności.  Biorą za nią odpowiedzialność. Informują dzieci o swoim błędzie, kiedy tylko zrobili coś, co mogło wyrządzić im krzywdę. W taki sposób, płynnie przechodzą ze swej pierwotnej roli Siły Wyższej na niższą pozycję. Robią to również, gdy wskazują swoim dzieciom rzeczywistą, wszechpotężną, nieomylną i doskonałą Siłę Wyższą spoza ludzkiego świata, której sami zaufali. 

Kiedy jednak rodzice nie przyznają się do swoich błędów, albo umyślnie stawiają siebie w roli Boga poprzez surowe i wymagające wychowanie czy też, kiedy stosują nadużycie fizyczne, seksualne, emocjonalne czy intelektualne utwierdzają w dziecku przekonanie, że to oni są Siłą Wyższą. Swoim zachowaniem komunikują dziecku: „Jesteś ode mnie zależny, mogę zrobić z Tobą co zechcę.”

Taka postawa wpaja w dziecku przekonanie, że Bóg jest istotą karzącą, samolubną i poniżającą.

A także podważa zaufanie dziecka do niego. To skutkuje w przyszłości odrzuceniem przez dziecko koncepcji Boga. Szczególnie w rozumieniu Boga Ojca, ponieważ kojarzy mu się ona tylko i wyłącznie z jego własnym ojcem i przywołuje negatywne wspomnienia.

Zaś kiedy rodzic celowo pozostawi siebie w roli Siły Wyższej dziecko zacznie go albo nienawidzić, albo wielbić. Zależy to od tego, czy zachowanie rodzica wywołało w dziecku poczucie niższości czy wyższości. Nienawidzi rodzica, kiedy on negował je, gwałcił, odrzucił, osądził, ośmieszył czy obwinił. Czci zaś, kiedy ma trudności w rozpoznaniu nadużycia ze strony rodzica. W ten sposób wybiela i chroni ono swojego rodzica. Oba zachowania utrudniają takiemu dziecko w dorosłości nawiązanie kontaktu z prawdziwą Siłą Wyższą i powoduje zaburzenia w rozwoju duchowym. 

Kiedy zaś zachowanie rodziców utwierdzi dziecko w przekonaniu, że jest ono kimś lepszym od innych stanie się ono w przyszłości Siłą Wyższą dla samego siebie.

Zacznie ono wierzyć, że ma prawo i moc, aby robić co zechce i wykorzystywać innych. Taka postawa pozbawia je zdolności do przeżyć duchowych. 

Nadużycia rodziców względem dzieci mogą również powodować, że dzieci zaczną obwiniać Siłę Wyższą o brak wsparcia i ochrony. Będą miały do niej żal o to, że nie broniła ich przed bolesną rzeczywistością i krzywdą, jaką wyrządzili mu rodzice czy opiekunowie. Taka postawa wiązać się z będzie z utratą zaufania do Siły Wyższej w dorosłości i silnym oporem przed podporządkowaniem się jej.

Problemy z duchowością powoduje także nadmierna kontrola dziecka ze strony rodziców. Wprowadzanie nieludzkich zasad ustalonych przez rodziców i jednoczesne nieprzestrzeganie ich przez samych rodziców, ale wymaganiem ich przestrzegania przez dzieci. Domaganie się doskonałości i perfekcjonizmu. Porzucenie dziecka wymuszające na dziecku zajęcie się samym sobą (bycie swoją własną Siłą Wyższą) czy brak informacji o prawdziwej duchowości. Wszystkie te scenariusze albo uczynią niemożliwym doświadczenie Siły Wyższej w przyszłości, albo utratę do niej zaufania, albo wpoją dziecku przekonanie, że nie jest wystarczająco dobre, aby Bóg je kochał. 

Łańcuszek do okularów reklama

Bóg wiara i duchowość.

Kiedy rodzice są fanatykami jakieś religii.

Religia może stać się narzędziem osiągania poczucia wartości. Sposobem panowania nad swoim otoczeniem i formą łagodzenia wewnętrznego bólu. Fanatyzm religijny natomiast jest formą nałogu. Przymusowym procesem, dzięki któremu człowiek może oderwać się od swojej trudnej do zniesienia rzeczywistości. Od swoich uczuć, myśli, cierpień i cech fizycznych. Procesem, który maskuje jego ból egzystencjonalny i w związku z tym z czasem staje się dla niego najważniejszą wartością. Poświęcą jej więc cały swój czas i całą swoją uwagę.  

Fanatycy religijni są często sprawcami nadużyć w stosunku do swoich dzieci, gdyż skupiają cały swój czas i uwagę na religii zamiast na swoich dzieciach. Często zaniedbując i lekceważąc swoje dzieci. Udzielają się w społeczności religijnej, studiują teologię czy nauki swojej religii, opiekują się chorymi czy ubogimi, podczas kiedy ich własne dzieci pozostają niezauważone i niezaspokojone. 

Bardzo często również nadużywają koncepcji Boga.

Straszą i grożą dzieciom, wywołując u nich lęk przed karą Bożą. Zmuszają dzieci do robienia tego, czego chcą rodzice używając Boga jako straszaka. Kontrolują życie dzieci i uczą je bać się Boga. Wykorzystują Boga do przeforsowywania swojego zdania i wprowadzenia swojej woli. Zmuszają dzieci do nudnych dla nich praktyk religijnych czy uczęszczania na lekcje religii wbrew ich woli. Nie uczą dzieci konstruktywnego rozwiazywania problemów, tylko cytują fragmenty niezrozumiałych dla dzieci tekstów religijnych. Nie tłumaczą dzieciom świata kwitując wszystko jednym zdaniem „Bóg tak chciał”.  Często zrzucają z siebie samych odpowiedzialność za swoje życie nieustannie odsyłając wszystko do Boga. Wzbudzają w dzieciach poczucie winy wobec Boga, za swoje problemy. Utwierdzają je w przekonaniu, że ich niewłaściwy stosunek do Boga jest przyczyną ich problemów i nadużyć. Wpajają przekonanie, że Bóg jest srogim, karzącym i wymagającym władcą wymagającym ścisłego stosowania się do jego sztywnych reguł i zasad. 

Taki styl wychowywania dzieci skutkuje odrzuceniem Boga i duchowości. 

Kiedy oficjalny przedstawiciel jakieś religii (kapłan, katecheta, czy nawet dyrygent kościelnego chóru) dopuści się jakiegoś nadużycia wobec dziecka.

Nadużycia ze strony dorosłych będących przedstawicielami jakiejś religii są dla dziecka wyjątkowo ciężkim przeżyciem. Dziecko, które zostało w jakiś sposób skrzywdzone przez taką osobę zaczyna bowiem nienawidzić Boga, który pozwolił na to co się stało. Wykorzystanie przez kogoś, kto reprezentuje najwyższą moc prowadzi do poważnych konsekwencji przejawiających się w upartym zaprzeczaniu, samooszukiwaniu się i tłumieniu uczuć. Towarzyszy temu olbrzymi kryzys duchowy, bo dla dziecka osoba, która wyrządziła mu krzywdę była kimś kto reprezentował Boga. 

Wszystkie te czynniki mogą spowodować Twoją trudność w doświadczeniu mocy większej od Ciebie.

A także Twoją trudność w dzieleniu się z innymi prawdą o tym kim jesteś lub przyjmowaniu od innych prawdy o tym kim oni są. Tylko kiedy znasz swoją niedoskonałość akceptujesz siebie taką jaką jesteś – doskonale niedoskonałą. I tylko wtedy możesz otworzyć się na poczucie łączności z Twoją najwyższą mocą. Uznawanie swojej niedoskonałości sprawia, że potrafisz dostrzec swoją wartość. 

Kiedy jednak wierzysz w to, że jesteś niedoskonała, czujesz się gorsza i nie zdolna do otwarcia na duchowość. Możesz wtedy uznać się za doskonałą i nie potrzebować Siły Wyższej sama stając się nią dla siebie. Albo wierząc w swoją niedoskonałość uznać, że nie jesteś godna połączenia z innymi i z Siłą Wyższą. Możesz również doświadczyć poczucia wielkiego wstydu z Twojej niedoskonałości, który będzie odpowiedzialny za Twoją alienację wobec innych i Siły Wyższej. Aby mieć przeżycia duchowe musisz nauczyć się doświadczać własnej rzeczywistości. Spaczony obraz samej siebie natomiast i swoich niedoskonałości czy też niedostrzeganie swoich niedoskonałości uniemożliwiają związek z Siłą Wyższą.


Źródło: 

Pia Mellody „Toksyczne związki. Anatomia i terapia współuzależnienia., Czarna Owca, 2019

Dzięki naszej współpracy z Mindvalley możesz teraz nauczyć się świadomego rodzicielstwa od najlepszych ekspertów na świecie.

Mindvalley advertising Conscious Parenting

Odkryj nowy model rodzicielstwa, który Oprah nazwała „rewolucyjnym” i „zmieniający życie”, dzięki któremu możesz stworzyć idealne środowisko do rozwoju i rozkwitu dla swoich dzieci w ich najbardziej autentycznym ja dzięki świadomemu ekspertowi w dziedzinie rodzicielstwa, dr Shefali Tsabary.

Bóg, wiara i duchowość. Bóg, wiara i duchowość.

8 komentarzy
0

You may also like

8 komentarzy

Pojedztam.pl
Pojedztam.pl 02 sierpnia 2021 - 17:00

Na pewno nikt z nas nie został stworzony jako istota doskonała i nie ma sensu się w czymś takim utwierdzać.

Odpowiedz
Agata Dzierżawa
Agata Dzierżawa 02 sierpnia 2021 - 19:51

🙂

Odpowiedz
Anna z Bilingual kid
Anna z Bilingual kid 02 sierpnia 2021 - 18:41

A gdyby tak spojrzec na „duchowosc” czlowieka jako efekt reakcji chemicznych w mozgu… ? Polecam lekture Yuval Noah Harari 🙂 Zmusza do refleksji.

Odpowiedz
Agata Dzierżawa
Agata Dzierżawa 02 sierpnia 2021 - 19:50

Jaki tytuł chętnie poczytam 🙂

Odpowiedz
blogierka
blogierka 03 sierpnia 2021 - 00:50

Oj ile błedów moga zrobic rodzice – az strach dzieci mieć czasami.

Odpowiedz
Agata Dzierżawa
Agata Dzierżawa 03 sierpnia 2021 - 09:07

HAHAHA,też mam czasem takie wrażenie… Im bardziej świadoma jesteś tym trudniej się świadomie na dzieci zdecydować.

Odpowiedz
Emilia Ciepła
Emilia Ciepła 09 września 2021 - 18:32

„Bóg jest srogim, karzącym i wymagającym władcą wymagającym ścisłego stosowania się do jego sztywnych reguł i zasad” – skąd ja to znam… Przez wiele lat szukałam tego Boga, którego miłującą, dobrą i łągodną obecność gdzieś głęboko w sobie czułam. Piszę „tego Boga”, bo przez długi czas słyszałam tylko o tym „srogim i karzącym”. Na szczęście udało mi się odnaleźć drogę do Boga, który zawsze mieszkał w moim sercu i odnajdować Jego obecność w sercach innych ludzi 🙂
Pozdrawiam serdecznie!

Odpowiedz
Agata Dzierżawa
Agata Dzierżawa 10 września 2021 - 12:55

Dokładnie droga do Boga jest w nas.

Odpowiedz

Pozostaw komentarz