Newsletter
Zainspiruj się
Zarejestruj się już dziś za darmo, aby rozpocząć szczęśliwe i uważne życie.
Chronimy Twoje dane osobowe. Zobacz nasza politykę prywatności.

Świat sterowany przez ego.

przez Agata Dzierżawa
1229 wyświetleń
Świat sterowany przez ego to obrazek pokazujący liki i człowieka w masce.

Jaki jest świat sterowany przez ego?

Nic na świecie nie dzieje się bez przyczyny. Wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni na najwyższym duchowym poziomie świadomości. Wszyscy jesteśmy jednością, zatem każde Twoje działanie ma również wpływ na całą resztę świata. Dotyczy to również Twojego ego. Kształtuje ono nie tylko Twoje indywidualne życie, ale również cały świat. Zobacz jak działa świat sterowany przez ego.


W tym artykule dowiesz się: 

  • Jak działa ego na konkretnych przykładach.
  • Czym jest ego świata, czyli zbiorowy egotyzm.
  • Jak Twoje ego wpływa na świat zewnętrzny.

Ego przywiązuje się i identyfikuje Ciebie z Twoją osobistą historią.

Kiedy utożsamiasz się z myśleniem o sobie w kategorii ja i moja historia, zaczynasz funkcjonować w trybie ego. Zaczynasz postrzegać życie przez pryzmat podziału. Jest to tzw. czarno-białe myślenie. To powoduje, że zaczynasz walczyć o swoje granice i przetrwanie. Wpadasz w pułapkę własnego ego i zaczynasz widzieć innych jako zagrożenie dla Ciebie. 

Zaczynasz konkurować z innymi, porównywać się z nimi, krytykować i oczerniać. Szukasz komplementów i poklasku. 

Twojego Ego mówi: “Jesteś lepsza”.

Zaczynasz zabiegać o to by być zauważoną i lepszą od innych w każdej dziedzinie i na każdym polu. To prowadzi do ciągłej gonitwy za „lepszym” życiem. Ciągle musisz mieć więcej i lepiej niż inni. Lepszy samochód, najnowszy model telefonu, większy telewizor, wyższą pensję, lepsze wykształcenie czy piękniejszy dom. Dlatego ciągle gromadzisz jakieś rzeczy i wpadasz w zakupoholizm. 

Ciągle musisz być mądrzejsza, bardziej utalentowana, zabawniejsza i inteligentniejsza od innych. Musisz mieć najciekawsze hobby, najfajniejszą kieckę, najzgrabniejsza pupę i najbardziej seksowne ciało. Musisz robić najbardziej oryginalne rzeczy i wyjeżdżać na najbardziej egzotyczne wakacje, mieć najlepsze wyniki w szkole, czas w maratonie i najwyższe cyfry na koncie bankowym. Im bardziej ekskluzywne i elitarne rzeczy tym lepiej. A potem szczegółowo zdajesz sprawozdanie na wszystkich możliwych portalach społecznościowych ze swoich osiągnieć po to by zdobyć jak najwięcej lików i followersów. Wszyscy mają Cię podziwiać i zazdrościć. Musisz wszystkim zaimponować. A gdy ilość lików jest w Twoim mniemaniu niewystarczająca cierpisz. 

Twoje Ego szuka pochlebstw.

Ilość lików, pochwał i pochlebstw nigdy nie jest wystarczająca. Ciągle odczuwasz brak i chcesz więcej. Nigdy nie jesteś w pełni usatysfakcjonowana. Zależy Ci na opinii innych dla podniesienia własnej wartości. Twoje potrzeby nigdy nie są zaspokojone, bo Twojej ego nigdy nie jest zaspokojone. To nigdy nie kończąca się walka o dominację. 

Twoje niezaspokojone potrzeby napędzają światową gospodarkę, która bez opamiętania pożera zasoby. Paliwo, woda, żywność, lasy… 

I Exhale Artist: Underworld Album: Barbara Barbara, We Face a Shining Future Writers: Kenny Young
Teledysk z kadrami filmu „Samsara” Rona Fricke.
Source: https://www.youtube.com/watch?v=D5-6dM1ByuM&t=414s

Nieograniczona konsumpcja zaś, niesie za sobą efekt uboczny w postaci odpadów. Odpady te skupowane są przez państwa trzeciego świata, składowane byle gdzie lub wywożone na środek oceanów. Nadmierna produkcja powoduje ocieplanie się klimatu, topienie lodowców, smog, zanieczyszczenie środowiska, choroby cywilizacyjne. Prowadzi do outsourcingu, czyli pozyskiwania jak najtańszej siły roboczej wykorzystywania innych do morderczej pracy w ciężkich warunkach za jak najmniejsze pieniądze. Tylko po to, żebyś Ty mogła zaspokoić kolejną swoją potrzebę, a ktoś kto Ci ją pomoże zaspokoić nieźle przy okazji na tym zarobi, by podbudować swoje ego.

Twoje Ego nie zna emaptii.

Chęć zaimponowania innym zdjęciami z wakacji prowadzi do nadmiernej turystyki. Zadeptywania natury, zabytków, wykorzystywania innych, którzy za marne grosze muszą się Tobą zaopiekować na drugim krańcu świata. A Ty nawet nie wykazujesz minimalnej empatii wobec nich. Obnosisz się ze swoim bogactwem nie przejmując się tym, że oni ledwo wiążą koniec z końcem. A Ciebie nawet nie ciekawość innych czy świata prowadzi w tamte strony, tylko dodanie kolejnego kraju i miejsca do Twojej listy miejsc, w których byłaś.

Często nawet nie słuchasz tego, co miejscowy przewodnik ma Ci do opowiedzenia pochłonięta rozmowami z innym pseudo turystą i wzajemnym licytowaniu się ilością odwiedzonych miejsc. Prowadzi to do tak idiotycznych sytuacji jak dwutygodniowy maraton podróżniczy między Azją a Afryką… Bo przecież musisz dodać jak najwięcej miejsc do kolekcji w jak najkrótszym czasie. Nie obchodzi Cię ilość spalonego paliwa podczas przelotu, bo przecież samoloty i tak latają. A powiedzenie popyt nakręca podaż jest Ci zupełnie obce.

Twoje Ego jest roszczeniowe.

Nawet informacje o suszy w Kapsztadzie w czasie Twojego pobytu tam nie trafiają do Twojego sumienia. 2 km od Ciebie, ktoś stoi z baniakiem po wodę do picia a ty bezmyślnie odkręcasz kurek z prysznica na full, mimo informacji w hotelu o rozsądnym korzystaniu z wody w zaistniałej sytuacji. Nie widzisz nic poza czubkiem własnego nosa. Przecież się spociłaś, musisz się wykapać tak jak lubisz. W domu też nie przywiązujesz do tego uwagi. Globalne ocieplenie, susze w Polsce? Relaksujące kąpiele z winkiem i książką, długie medytacje pod prysznicem. Lejesz wodę bez opamiętania, bo przecież masz prawo, stać Cię na opłacenie rachunku za wodę to lejesz i nikomu nic do tego. 

Czujesz się do wszystkiego uprawniona i uprzywilejowana we wszystkim. Masz roszczeniową postawę wobec całego świata. Wszystko Ci się od życia należy, a jak ktoś się z tym nie zgadza, czy też okoliczności sprawiają, że jest inaczej masz pretensje do całego świata i wiecznego focha. Nie zwracasz uwagi na potrzeby innych czy świata. Wykorzystujesz wszystko i wszystkich, bo przecież masz do tego prawo. Masz prawo do miłości, romansu, kaprysów, marudzenia i nie zwracasz uwagi na to czy to kogoś rani albo czy może budujesz swoje szczęście na czyimś nieszczęściu? Liczysz się tylko Ty i Twoje uczucia.

Twoje Ego ocenia innych.

Oczywiście bycie najlepszą Ci nie wystarcza, bo przecież musisz zacząć jeszcze oceniać innych, a najlepiej od razu zdeprecjonować ich osiągniecia, żeby mieć lepsze tło. Do tego stopnia, że np. przyjaźnisz się tylko z brzydkimi w Twoim mniemaniu koleżankami, żeby mieć lepsze tło dla swojej urody. Plotkujesz, opiniujesz, czy nawet trolujesz w internecie. Oczywiście anonimowo, bo przecież Twoje ego nie pozwoliłoby, by ktoś Ciebie skrytykował.  Wszystko uogólniasz. Posuwasz się do manipulacji, a także do kontrolowania wszystkiego i wszystkich. Bo przecież to, że Ty jesteś najlepsza nie wystarczy. Twój partner musi być idealny, dziecko najmądrzejsze, przyjaciele najzabawniejsi. A wszystkim pozostałym musisz dokopać. Jesteś zaborcza, zazdrosna i zawistna. Swoje oczekiwania projektujesz na innych oczekując, że spełnią oni Twoje standardy i życzenia. Szukasz sensu i szczęścia w zewnętrznych rzeczach.

Cieszą Cię niepowodzenia innych. Interesujesz się życiem innych po to, by mieć kontrolę sytuacji.

We wszystkim musisz mieć rację. Twój punkt widzenia jest jedynym słusznym punktem.

Twoje Ego szuka akceptacji.

Ponieważ ego daje Ci wrażenie bezsilności i niskie poczucie własnej wartości zaczynasz szukać akceptacji u innych.

Stąd już tylko krok do zbiorowego egotyzmu tzw. ego świata, czyli lojalności wobec grupy lub ideologii (politycznej, religijnej, plemiennej, korporacyjnej, rasowej, sportowej czy narodowościowej). 

Zaczynasz szukać pocieszenia, aby zaspokoić własny brak pewności siebie i szukasz akceptacji u innych. Dołączasz do jakieś konkretnej grupy społecznej, aby zaspokoić swoją bezsilność i wzmocnić poczucie własnej wartości poprzez identyfikację lub członkostwo w grupie. Zaczynasz wierzyć w kolejną iluzję, że nie jesteś całością ze wszystkimi ludźmi, ale częścią zbiorowości złożonej z oddzielnych, nierównych grup ludzi. Oczywiście zawsze ta grupa, z którą Ty się identyfikujesz jest lepsza i zawsze ma rację. Potrzeba społecznej akceptacji zaczyna rządzić Twoim życiem. Nadajesz etykietki i szufladkujesz innych ludzi, czasem nawet represjonujesz. Nie ufasz innym, ale zależy Ci na ich opinii. Przynależność do określonej grupy i poczucie bycia w „słuszności” daje Ci siłę. Zaczynasz grać w grę my przeciwko innym. Zaczynasz tworzyć tożsamość zbiorową, by dodać sobie wartości.

Kim byliby rasiści bez istnienia innych ras?  Kim byłaby lewica bez istnienia prawicy? A kim byliby wierzący bez niewierzących?

Kiedy wpadasz w sidła kolektywnego ego przestajesz czuć jedność i równość z ludzkością. Zaczynasz dzielić świat na swoich i obcych, co prowadzi do konfliktów, hierarchicznej struktury władzy, nierówności, uprzedzeń, bigoterii, rasizmu, seksizmu, kolonializmu, wyższości, podziału, braku empatii oraz wojen. Twoje ego zaczyna mieć coraz bardziej destrukcyjny wpływ na społeczeństwo i cały świat.

Twoje Ego mówi: „Sukces jest Twoją zasługą, a porażka efektem działań zewnętrznych”.

Zaczynasz tworzyć bezosobowego wroga, którego obwiniasz o swoje niepowodzenia. To on utrudnia Ci życie. To przez niego nie dostałaś się na wymarzona uczelnię. Przez niego musisz zostać dłużej w pracy, żeby zakończyć testowanie nowego programu komputerowego. On się na Tobie mści. To on zajechał Ci drogę na skrzyżowaniu, czy wyskoczył wprost pod koła Twoje samochodu. To oni wydają pieniądze z Twoich podatków, to oni powinni coś z tym zrobić, to oni zanieczyszczają środowisko, to oni śmiecą. Ty zawsze jesteś idealna, dajesz z siebie wszystko, nie masz nic sobie do zarzucenia, to świat rzuca Ci kłody pod nogi. Wynajdujesz jedno usprawiedliwienie za drugim.

Twoje Ego kocha dramaty.

A potem dramatyzujesz, żeby poczuć się ważną. Z małego problemu robisz katastrofę, która rujnuje Twoje życie. Użalasz się nad sobą i wchodzisz w pozycję ofiary. Szukasz współczucia u innych. To tylko Ciebie zawsze spotyka cierpienie i tragedie. Tylko Ty masz ciągle pod górkę i tylko Tobie ciągle wiatr w oczy wieje. Ciągle narzekasz. Tylko Ty chorujesz, tylko Twoi rodzice się starzeją, tylko Twój partner ma ciężką pracę, tylko Ty jesteś zmęczona.

Reagujesz emocjonalnie i wszystko bierzesz do siebie. Łatwo czujesz się urażona i obrażasz się o wszystko.

Nie lubisz być sama, chyba że masz jakieś rozpraszacze, które Ci pozwolą uciec od siebie. Chociażby w tle grającą muzykę albo telewizor, żeby tylko bron Boże nie usłyszeć siebie. Nie lubisz autorefleksji. Wszystko przesadnie analizujesz. Każdy komentarz, uwagę. Wszędzie doszukujesz się drugiego dna i ataku na siebie. Ciągle się martwisz. A potem czujesz się winna. Masz obsesje na punkcie tego co powinnaś, czy musisz. Skupiasz się na przeszłości lub przyszłości kosztem teraźniejszości. Rozpamiętujesz albo planujesz non stop.

Nie lubisz zmian. Jesteś leniwa i wygodna. Nic nie dajesz światu od siebie.

Zadaniem Twojego ego jest bronić Cię przed śmiercią a tym czasem paradoksalnie to ono Cię ku niej popycha. Zamiast wysypiać się, dbać o nawodnienie swojego ciała i właściwe odżywienie każdej komórki, Ty z wygody i lenistwa zamawiasz gotowe diety pudełkowe.

Powierzasz swoje zdrowie w czyjeś ręce. Produkujesz tony śmieci.  Oszukujesz się, że to co jesz, mimo że przygotowane kilka dni wcześniej jest równie odżywcze i smaczne jak świeżo przyrządzony posiłek.

Nie słuchasz siebie.

Sport również uprawiasz dla zaimponowania innym swoimi wynikami zmuszając swoje ciało do nadmiernych wysiłków, obciążeń i ignorując wszelkie kontuzje. Mordercze maratony, biegi górskie. Nie pozwalasz ciału wypocząć. Nie słuchasz go, bo masz mały kontakt ze swoim ciałem. Każdy jego nieśmiały sprzeciw gasisz w zarodku. Tabletki przeciwbólowe przyjmujesz w hurtowych ilościach. To nic, że likwidując ból natychmiastowo maskujesz rzeczywisty powód bólu i osłabiasz ogólną odporność swojego organizmu. Odraczasz tylko w czasie tylko chorobę.

Na chorowanie też nie masz czasu, przecież każdy dzień nieobecności w pracy to szansa, że Cię zwolnią przy najbliższej okazji. A to przecież zagrożenie dla Twojego ego. Chodzisz więc do pracy opóźniając swój powrót do zdrowia, osłabiając organizm i przy okazji zarażając innych. Ale co Cię to obchodzi. 

Przepracowujesz się, żeby zarobić na wszystkie swoje potrzeby. Żyjesz w ciągłym stresie.

Odreagowujesz otwierając kolejne butelki wina co wieczór. Przecież zasłużyłaś na odrobinę relaksu. 

Boisz się myśleć i mieć własne zdanie, bo a nuż ktoś zarzuci Ci, że nie masz racji, albo może, że nie jesteś aż tak inteligentna, jakbyś chciała być. Albo podważy Twoje kompetencje. Wolisz więc bezmyślnie powtarzać czyjeś opinie. Szukasz autorytetów, aby poprzeć swoje argumenty. Albo po prostu robisz to co reszta. Wrzucasz kolejną nakładkę na zdjęcie profilowe na facebooku, żeby tylko nie odstawać od reszty. Albo kopiujesz kolejnego modnego aktualnie na social mediach newsa na swojego walla. To wzmacnia Twoje ego. Czujesz się kimś.

Twoje ego rządzi światem.

I nie zastanawiasz się nad tym, że wszyscy ludzie tak jak ty napędzani są przez własne ego. Każdy z nich, tak pozwolił mu przejąć kontrolę nad swoim życiem i już zupełnie nie pamięta tego kim naprawdę jest i po co tu jest. 


Raport Oxfam mówi, że połowa bogactwa świata znajduje się w rękach 1 % mieszkańców. 2,153 najbogatszych ludzi świata ma więcej pieniędzy niż 4.6 bilionów biedniejszych. Głównym problemem nie są rzesze biedaków, lecz garstka bogaczy, mniejsza, lecz zbyt zachłanna.

https://oxfamilibrary.openrepository.com/bitstream/handle/10546/620928/bp-time-to-care-inequality-200120-en.pdf


Pogoń za lepszym życiem, sprawiła, że zaczęliśmy mierzyć świat za pomocą liczb.  

Już prawie nikt nie znajduje szczepionek czy lekarstw z pobudek altruistycznych. Liczy się tylko tzw. maksymalizacja zysku akcjonariuszy, czyli ilość pieniędzy w kieszeniach niewielkiej grupy ludzi. Nikt nie prowadzi badań naukowych (no może poza niewielką grupą pasjonatów, o których nikt nigdy nie usłyszy) z ciekawości świata, bo nie ma na to sponsorów. Każdy projekt naukowy zanim zostanie sfinansowany musi przedstawić ROI (Return of Investment), czyli finansowy plany zwrotu inwestycji. Wszystko po to by zaspokoić potrzeby czyjegoś ego.

Nikt nie publikuje obiektywnych informacji. Media wytrenowane są perfekcyjnie w zarządzaniu Twoim ego. 

A potem byle wirus napędza Ci stracha. I słusznie. Masz się czego bać. Nie dbasz o siebie na co dzień. Wierzysz we wszystko co Twoje ego uzna za stosowne. 

A wirusy są były i będą i tylko od Ciebie zależy jak Twoja odporność sobie z nimi poradzi. Oczywiście łatwiej i wygodniej jest czekać na wynalezienie szczepionki czy tabletki. Ale tak naprawdę Twój los jest w Twoich rękach. Nasz los jest w Twoich rękach.

Dopóki nie zrozumiesz, że możesz zmienić świat pracując nad sobą i swoim charakterem, dopóty będziesz się bała. 

Oczywiście Twoje ego zrobi wszystko, żeby odrzucić te informacje. Odsunąć na później, bo niewygodne. Ego nie lubi być identyfikowane. Nie lubi pracy nad sobą.

Ego lubi się chwalić tylko rezultatami. O jaka jestem przebudzona. Jak ja doskonale identyfikuję działanie matrixu. Jakie cudowne mistyczne doświadczenia przeżywam na Bali, szkoda, że Was tu nie ma. Jak ja kocham siebie. Oj gdybyście Wy tak siebie kochali, tak żyli z poziomu serca jak ja.

Tymczasem wcale nie potrzeba egzotycznych wyjazdów czy mistycznych ceremonii, aby rozwijać się duchowo. Potrzeba za to chęci i codziennej ciężkiej pracy nad sobą. Identyfikowania mechanizmów działania swojego ego, widzenia go takim jakim ono jest. Rozpoznawania programów ego, wyciszania umysłu. Praktykowania współczucia i wdzięczności. Codziennego zwykłego dbania o siebie. To największa siła jaką masz.

Ego nie jest czymś negatywnym czy złym. Paradoks polega na tym, że jest ono zarówno istotną, jak i szkodliwą siłą w naszym życiu. Jest ważnym źródłem dobrobytu, ale również powodem niedostatku. 

Twoim obowiązkiem jest ujrzeć to co się dzieje w Twoim życiu. Interweniować poprzez świadome przeprogramowanie nieświadomych wzorców i negatywnych tendencji. Bycie świadomym obserwatorem swoich myśli, reakcji emocjonalnych i percepcji zmysłowej. Przebudzenie się z hipnotycznego transu identyfikacji z ego. Wznoszenie ponad problemy życia ze spokojem i poczuciem braku przywiązania. Niewchodzenie w konflikty.

Najpewniejszym sposobem pracy na rzecz poprawy świata, w którym żyjemy jest bycie świadomą, stabilną psychicznie i emocjonalnie. Nie zwlekaj. Zacznij teraz. Wszystko w Twoich rękach. 

„Jeżeli chcesz zmienić świat, zacznij od siebie, a świat zmieni się dla Ciebie”.

Mahatma Gandhi


Źródło:

Świat sterowany przez ego świetnie ukazany jest w filmach Rona Fricke „Barka” i “Samsara”.   Jeśli nie widziałaś gorąco polecam i zachęcam do obejrzenia. Możecie zobaczyć fragmenty filmu „Samsara” w powyższym teledysku. 

Anon I Mus „What is the Ego?„, egoawarnessmovemebt.org http://egoawarenessmovement.org/world-ego-awareness-day/

„Time to care. Unpaid and underpaid care work and the global inequality crisis” written by Clare Coffey, Patricia Espinoza Revollo, Rowan Harvey, Max Lawson, Anam Parvez Butt, Kim Piaget, Diana Sarosi, Julie Thekkudan, Oxfam Report oxfam.org. 2020 https://oxfamilibrary.openrepository.com/bitstream/handle/10546/620928/bp-time-to-care-inequality-200120-en.pdf

12 komentarzy
0

You may also like

12 komentarzy

Ania z Wychowanie to przygoda
Ania z Wychowanie to przygoda 01 maja 2020 - 10:44

Bardzo ciekawy artykul. Skomplikowana sprawa z tym naszym ego… Pozdrawiam serdecznie!

Odpowiedz
Agata
Agata 01 maja 2020 - 12:08

Bardzo dziękuję!

Odpowiedz
małgorzata
małgorzata 01 maja 2020 - 17:57

dziękuję

dziekuję

Odpowiedz
Agata
Agata 01 maja 2020 - 18:24

🙂

Odpowiedz
Grace
Grace 01 maja 2020 - 18:49

Ego z tak wielu różnych perspektyw, w niektórych można się przejrzeć inne kompletnie mi obce.

Odpowiedz
Agata
Agata 01 maja 2020 - 20:13

Tak to bywa, ego ma cały wachlarz różnych oblicz.

Odpowiedz
Monika
Monika 04 maja 2020 - 12:30

Moja konkluzja jest taka, że poznawanie siebie jest bardzo istotnym elementem życia. Bez świadomości tego, o czym napisałaś tutaj nie miałabym refleksji, aby przyjrzeć się swojemu ego nieco bliżej.

Odpowiedz
Agata
Agata 04 maja 2020 - 13:03

W takim razie bardzo się cieszę. Zadziałało. 🙂

Odpowiedz
Dana
Dana 04 maja 2020 - 21:39

Z tego wniosek, że ego bardzo, bardzo często działa na naszą niekorzyść – dobrze to obrazują przykłady z obszaru odżywiania się i niezaspokojonej konsumpcji, które przytoczyłaś. Ciekawy artykuł 🙂

Odpowiedz
Agata
Agata 04 maja 2020 - 21:47

Dziękuję. Dokładnie, dlatego tak ważna jest świadomość istnienia ego i obserwowanie siebie, bo czasem Ci się wydaje, że czegoś chcesz, a tak naprawdę to nie Ty tego chcesz a Twoje ego.
Albo np. dusza Ci mówi uciekaj od tego faceta, a Twoje ego, że nie zostań, bo przecież on taki przystojny…

Odpowiedz
Rafał
Rafał 12 maja 2020 - 00:09

Ego jest naszym wielkim przeciwnikiem, jeśli jest nieujarzmione. Gdy przejmiemy nad nim kontrolę i zapragniemy spełniać jego założenia, ale w poprawny sposób, może być bardzo wartościowe.

Odpowiedz
Agata
Agata 12 maja 2020 - 08:18

Prawda.

Odpowiedz

Pozostaw komentarz