Newsletter
Zainspiruj się
Zarejestruj się już dziś za darmo, aby rozpocząć szczęśliwe i uważne życie.
Chronimy Twoje dane osobowe. Zobacz nasza politykę prywatności.

Śmierć – instrukcja obsługi.

przez Agata Dzierżawa
2641 wyświetleń
Obrazek Śmierć - instrukcja obsługi przedstawiający serce.

Jak się przygotować do śmierci, czyli momentu, w którym świadomość opuszcza ciało?

Śmierć – instrukcja obsługi.

Niestety w czasach, w których śmierć jest tematem tabu nikt o tym nie mówi. Nie uczą Cię tego ani w domu, ani w szkole. Nikt ci nie daje instrukcji obsługi śmierci. Wujek Google też nie zawsze pomoże znaleźć pozycję „Śmierć – instrukcja obsługi”. W „najlepszym” wypadku zanim sama będziesz zmuszona stawić jej czoło, będziesz mogła poznać śmierć poprzez towarzyszenie komuś bliskiemu podczas tego momentu. Biorąc pod uwagę Twój wiek będzie to prawdopodobnie Twój rodzic… Tylko jak to zrobić? Zmuszona będziesz niestety zdać się na swoją intuicję, albo strach. Będziesz błądzić we mgle i pewnie popełnisz tak wiele błędów, jak tylko możliwe.


W tym artykule:

  • Poznasz etapy umierania i oznaki każdego z nich.
  • Dowiesz się jak przygotować się zewnętrznie i wewnętrznie na swoją śmierć i śmierć innej osoby.

Możesz tego uniknąć, jeśli zapoznasz się z poniższą „Instrukcją Umierania” napisaną na postawie książki Lama Ole Nyadahl „O śmierci i odrodzeniu”. Znajomość poszczególnych etapów procesu umierania, doda Ci pewności i zaufania, kiedy będziesz towarzyszyć w tym doświadczeniu innej osobie, a także pomoże Ci podczas swojej własnej śmierci.

W przeszłości z powodu dużej śmiertelności dzieci, wojen i epidemii śmierć była naturalnym, znanym wszystkim składnikiem życia.

Prawie każde społeczeństwo postrzegało ją jako podróż do innego świata, na którą należało się odpowiednio przygotować już za życia. Umieranie było świadomym procesem przygotowania się do nadchodącej śmierci zarówno dla umierającego jak i otaczających go ludzi. Rzadko kto odchodził w samotności. Przyjaciele, sąsiedzi i rodzina zbierali się wokół łóżka by towarzyszyć umierającej osobie. W wielu kulturach uważano samopoczucie człowieka w godzinie śmierci za czynnik rozstrzygający o jego dalszym losie. 

Niestety modernizm wraz z industrializacją, kultem materializmu i postępem medycyny przesunął nasze zainteresowanie z umierającego człowieka na umierające ciało – czyli materię. Przedłużanie życia związane z pobytami w szpitalu spowodowało umieranie poza domem. Zwykle w chłodnym, nieprzyjemnym otoczeniu, pod opieką nieznanych pielęgniarzy.  Często bezosobowe i powierzchowne, skoncentrowane głównie na technicznym celu i pozbawione duchowego elementu.

Stworzyło bezosobowe, administracyjne akty zgonów. Cały przemysł pogrzebowy z profesjonalnymi biurami pogrzebowymi, przejmującymi po śmierci wszystkie obowiązki rodziny zmarłego, jak umycie zwłok, ubranie ich, zamieszanie nekrologów w prasie, kremację, organizację stypy itd. Wyrzuciło śmierć na margines świadomości społecznej. Skomercjalizowało ją i jednocześnie pozbawiło duchowego wymiaru potęgując tylko uczucie lęku przed nią i zaprzeczanie jej istnieniu. Sprowadziło do transakcji handlowej typu płacz-wybierz-płać-płacz i wyboru koloru trumny czy urny z katalogu, rodzaju i koloru kwiatów oraz wyboru restauracji.

Widok leżącego na łożu śmierci i zmienionego przez lekarstwa, terapie i rozkład ciała, resztek po atrakcyjnym kiedyś człowieku dla nikogo nie jest ani łatwy, ani przyjemny. Chcesz dodać otuchy i okazać swoją akceptację, ale nie bardzo wiesz jednak jak. Jesteś bezradna i zagubiona.

Kluczem do zrozumienia śmierci jest zaakceptowanie przemijania.

Uzmysłowienie sobie faktu, że starość i śmierć kiedyś i tak zastukają do Twoich drzwi. Przemijanie nie ominie również Ciebie. Przecież doświadczasz go codziennie i wszędzie. Wszystkie zewnętrzne radości prędzej czy później przeminą. Ty również codziennie, nieustanie trochę umierasz, mimo, że komórki Twojego ciała wciąż się jeszcze regenerują. Przemijasz. Utrata rodziców, ukochanych osób, rodzeństwa, przyjaciół, własnego zdrowia a także zmiany zachodzę w świecie, w gospodarce czy polityce nieustannie wskazują na ten proces. Życie ma koniec. Tylko Twój umysł nie chce tego wiedzieć i zaakceptować i ciągle ma nadzieję na dalsze istnienie i nieśmiertelność. Żyjesz iluzją. Jedynie zrozumienie, że bogactwo Twojego wnętrza – dusza jest ponadczasowa pozwoli Ci przyjąć odpowiednią postawę wobec śmierci.  

Każda chwila Twojego życia może być tą ostatnią powinnaś więc wykorzystać swój czas sensownie.

Ani hedonistyczne życie, ani życie z 35-godzinnym dniem pracy, ani polowanie na pieniądze, ani wygrana w totka, ani satysfakcjonujący związek, ani dom czy jacht na Karaibach nie dają Ci trwałej satysfakcji w życiu. Za wszystkimi przeżyciami nawet tymi szczególnymi i wyjątkowymi kryje się zawsze bolesna prawda, że ostatecznie nic nie jest trwałe. Jak więc dawać z siebie w życiu jak najwięcej i jednocześnie przygotowywać się na śmierć?

Przede wszystkim obserwuj swój umysł.

Poznawaj go poprzez medytację i inne praktyki duchowe. Podczas procesu umierania niećwiczony umysł podąża zazwyczaj w sposób niekontrolowany, za zmieniającymi się z chwili na chwilę myślami i emocjami przeżywając na przemian jasność i pomieszanie. A przyczyną cierpienia jest zawsze trzymanie się błędnego wyobrażenia o swoim „ja”. 

Zrozumienie, że rozpada się i umiera tylko ciało, Twój awatar, Twoja fizyczna forma.  Postrzeganie umierania, przynamniej teoretycznie, jak zmianę ubrania, będzie dla Ciebie dużo łatwiejsze. 

Śmierć ma niezliczone przyczyny. Albo po prostu Twój czas dobiegł końca, albo sprowadzają ją nagłe okoliczności.

Skąd możesz wiedzieć, że wkrótce umrzesz?

  • Kiedy dawno niewidziani krewni zaczną przychodzić do Ciebie nagle w odwiedziny, będą bardzo się o Ciebie troszczyć i przynosić Ci do podpisania różne dokumenty.
  • Gdy Twoi przyjaciele zaczną wyglądać na smutnych, a wrogowie wręcz przeciwnie zaczną się z czegoś cieszyć.
  • Jednym ze znaków zbliżającej się śmierci są też silne zmiany cech charakteru, następujące w wyniku zmiany w strumieniach energii wewnątrz ciała, można je również zauważyć u zwierząt. Ktoś kto był zawsze przyjaźnie nastawiony do innych nagle stanie się rozdrażniony, wpada w gniew. Z drugiej strony osoby dotąd trudne mogą stać się podejrzanie miłe. 

Co będziesz czuła, gdy dowiesz się o własnej śmierci?

Wiadomość ta wyzwoli w Tobie całą gamę sprzecznych uczuć i myśli od odruchowego odrzucenia informacji o sytuacji, rozczarowania, złości, gniewu i zawiści, wobec wszystkich, którzy nie muszą cierpieć lub mogą pozostawać wśród żywych, skończywszy na poczuciu osamotnienia, wykluczenia lub głębokim pragnieniu pozostania przy życiu, ponieważ tak wielu rzeczy nie udało Ci się dokonać czy dokończyć. 

Albo będziesz do ostatniego oddechu uporczywie nie dopuszczać do siebie tej informacji. Albo będziesz roztrzęsiona, pełna lęku i całkowicie omotana, ponieważ nie będzie do Ciebie docierało to, że Twoje życie się kończy. Możesz również oczekiwać nadejścia śmierci ze spokojem. Po to, by zakończyć swoje fizyczne cierpienie, albo dlatego, że będziesz miała głębokie zaufanie, że wszystko jest w porządku. Oczywiście ta ostania opcja jest najlepsza, gdyż ułatwi Ci pożegnanie z rodziną i przyjaciółmi.

Kluczem dobrego umierania, jest świadome wykorzystanie tego co się wydarza.

Udaje się to wtedy, gdy potrafisz połączyć przemijalność z możliwościami i wolnością, zamiast wiązać ją ze stratą i cierpieniem. Zamiast ulegać potrzebie bezpieczeństwa i trwałości, powinnaś rozumieć śmierć jako przejście i stale być świadoma, jak ważny jest w tym czasie stan umysłu. Jeżeli już za życia potrafisz żyć z faktem śmierci twarzą w twarz i nie wypierasz go z umysłu, żyjesz bardziej świadomie w tu i teraz. Najłatwiej umiera się wtedy, gdy można rozpuścić w umyśle przywiązanie do własnego ciała, bliskich i posiadanych rzeczy. Jeśli zrozumiesz, że każdy tak czy inaczej umrze, skupisz się na swoje duchowości  i nie ulegniesz poczuciu własnej wyjątkowości umysł się rozluźni i wypełni coraz bardziej radością i spokojem. Unikniesz wtedy niepotrzebnego cierpienia i lęku.

Jak wewnętrznie przygotować się na śmierć?

  • Rozpoznawaj przemijalność w codziennych sytuacjach.
  • Wybierz sobie jakiś rodzaj praktyki duchowej i ją praktykuj.
  • Gromadź dobre wrażenia w umyśle np. dzięki pożytecznym działaniom.
  • Wyjaśniaj trudności, problemy i pozbywaj się ich. Wybaczaj i wyrażaj dobre życzenia, rozprosz negatywne uczucia. Porzuć poczucie winy, mściwość i wybacz samej sobie.
  • Naucz się odpuszczać – rozdawaj rzeczy, napisz testament, pożegnaj się z ludźmi, rzeczami i sytuacjami.
  • Prawdziwa sztuka umierania polega na umiejętności pozostania odprężonym i spokojnym, a jednocześnie nierozproszonym i skoncentrowanym na jednej rzeczy. Dlatego umierając powinnaś sobie wyobrażać sobie nad swoją głową to, co dla Ciebie jest najpiękniejsze i wyrażać życzenia, żeby się tam udać. 
  • Dobrze jest również pożegnać się z bliskimi i życzyć im wszystkiego co najlepsze.

Jak zewnętrznie przygotować się na śmierć?

  • Przyjaciele i bliscy powinni siedzieć przy łóżku u szczytu Twojej głowy.
  • Unikaj wszystkiego, co skierowałoby Twoją energię ku dołowi – nikt nie powinien stać przy Twoich stopach, masować ich, powinno się łagodzić ból w stopach podając środki przeciwbólowe.
  • Unikaj wszelkich rozproszeń – jasny, przejrzysty pokój bez telewizora, internetu, z przyjemną atmosferą. 
  • Ogranicz wizyty do niewielu istotnych osób, unikaj ciągłego wchodzenia i wychodzenia gości, pozwól na wizytę tylko tym, którzy są w dobrym nastroju.
  • Wizyty przyjaciół powinny odbywać się tylko na początku procesu umierania. 
  • Umierając powinnaś mieć dość przestrzeni, żeby móc głęboko oddychać i nie odczuwać żadnego dyskomfortu.
  • Najlepiej jeśli przyjmiesz jak najbardziej wyprostowaną pozycję siedzącą. Jeżeli to jest niemożliwe, wyobraź sobie tą pozycję albo podeprzyj poduszkami.
  • Zadbaj o świadome i rozsądne stosowanie leków przeciwbólowych. Umierając powinnaś odczuwać jak najmniej bólu, ale jednocześnie Twoja świadomość powinna zostawać jak najbardziej jasna.

Jak wygląda śmierć?

Etap 1.

Utracisz zdolność panowania nad stałymi częściami ciała: osłabnie siła Twoich mięśni, będziesz czuła się ociężała. Nie będziesz potrafiła utrzymać pozycji pionowej i wszystko będzie Ci wypadać z rąk. Będziesz mieć uczucie opadania w dół, mimo, że będziesz leżeć. Będziesz próbować chwytać się ludzi i rzeczy. Opuści Cię zdolność poruszania się i jasnego myślenia. Nie będziesz potrafiła się skoncentrować, wpadniesz w lekką panikę. Będziesz mieć urojenia, słyszeć nieznośne hałasy. 

Zewnętrzne oznaki:

Wyraźny niepokój. Blada twarz. Oczy osadzą się wyraźnie głębiej. Utrata siły fizycznej. Nieskoordynowane ruchy ciała. Zatrzymanie procesów trawiennych. Końce rąk i nóg zziębną i stracą czułość na bodźce. 

Co masz robić?

Siedź prosto lub połóż się. Odpuszczaj wszystko z czym byłaś związana. Wyjdź odważnie naprzeciw śmierci. Panuj nad umysłem i spokojem. Przywołuj dobre myśli.

Jak mogą pomóc Ci inni?

Uspokajać i nadawać kierunek.

Etap 2.

Stracisz panowanie nad płynami ciała. Obieg krwi stanie się wolniejszy. Stracisz panowanie nad działaniem języka, jelit i pęcherza moczowego. Będzie ciekło Ci z nosa, a język i usta wyschną, będziesz odczuwać silne pragnienie. Będziesz widzieć wszystko jakby z dużej odległości i słyszeć słabo i nieprzejrzyście. Będziesz słyszeć huk wody i będziesz miała wrażenie unoszenia się w powietrzu. Towarzyszyć Ci będzie uczucie niepokoju i będziesz mieć skłonność do wpadania w gniew. Rozsądek stopniowo zacznie słabnąć. Utracisz jasność umysłu. Wspomnienia zaczną słabnąć. Umysł będzie stawać się pobudzony i pomieszany. Zaczniesz poszukać orientacji z pomocą uczuć. Będziesz mieć wrażenie zjawisk podobnych do dymu.

Zewnętrzne oznaki:

Niemożność wykonywania jakichkolwiek ruchów. Krwiobieg słabnie. Ciało się odwadnia i wysycha. Oczy, wargi i język są suche. Mowa się rozmywa i ustaje. Ograniczone ruchy oczu, najczęściej oczy zamknięte. Potęgująca się senność. Wypłyniecie płynów ustrojowych. 

Co masz robić?

Myśl jasno i pozytywnie. Skupiaj się na miłości i ukochanych osobach. Wyobraź sobie to, co najpiękniejsze i rozwijaj pragnienie dostania się tam.

Jak mogą pomóc Ci inni?

Podawać płyn. Zwilżać usta. 

Etap 3.

Uczucie braku powietrza. Rosnące uczcie chłodu. Otoczenie blednie. Świadomość chwieje się, na przemian traci i odzyskuje przejrzystość. Rozpuszcza się jednoznaczne odczuwanie ciała: jednocześnie pojawia się lekkość, ból, dobre samopoczucie, chłód i gorąco. Nieokreślone uczucie otwartości i rozpuszczenia. Wygasa zdolność przypominania sobie rzeczy. Silne pomieszanie. Wszystko wydaje się pozbawione sensu i daremne. Możesz zacząć postrzegać migające czerwone światła podobne do świetlików. 

Zewnętrzne oznaki:

Dalsza centralizacja krążenia. Początki zatrzymywania się krążenia w sercu. Gorąco wycofuje się z zewnętrznych części ciała do jego centrum. Oddech staje się płytki i nieregularny. Reakcje słabną. Na przemian pojawia się fala jasności i przytomności oraz utraty świadomości.

Co masz robić?

Utrzymuj spokój umysłu.

Jak mogą pomóc Ci inni?

Lekko Cię okryć. Przypominać, żebyś wyobrażała sobie nad głową to co jest najpiękniejsze i umacniała się w pragnieniu udania się w to miejsce.

Etap 4.

Koniec wszystkich rodzajów postrzegania zmysłowego i połączenia z otoczeniem. Utrata ostatniego kontaktu ze światem fizycznym. Głęboki lęk. Zaprzestanie walki i rezygnacja z bycia „kimś”. Rozluźnienie. Umysł może popaść w głębokie pomieszanie. Mogą przyjść halucynacje. Świadomość uwalnia się od ciała. Możesz zobaczyć migające światła, podobne do świateł pochodni. 

Znaki zewnętrzne:

Urwany oddech. Wydechy stają się dłuższe niż wdechy. Ustanie oddechu. Ustanie krążenia w sercu. Śmierć kliczna.

Jak mogą pomóc Ci inni?

Zadbać o to, żeby pozostawiono Cię w spokoju przez 30-45 minut po śmierci klinicznej.

Nie wszyscy ludzie przeżywają to wszystko aż tak głęboko i intensywnie, jak zostało to opisane. A przede wszystkim nie ma to miejsca w przypadku nagłej śmierci, śmierci we śnie albo odchodzenia pod wpływem środków przeciwbólowych.

Ludzie, którzy przeżyli stany bliskie śmierci, wspominają często o opisanych powyżej doświadczeniach. Jednak wrażeń tych nie odbiera się już przez mózg, który przecież uległ zniszczeniu, lecz bezpośrednio umysłem poza pojęciami. 

Poniżej, znajdziesz zaś informacje o stanach, które nie pojawiają się już w opisach stanów bliskich śmierci. Przypominają je sobie tylko niektórzy medytujący w następnym życiu, potrafią się w nie wczuć i je opisać.

Najpierw pojawia się uczucie, że coś jest obok Ciebie, ale dokładnie nie wiesz, co to jest. Coś widzisz, ale nie potrafisz tego rozpoznać. Dźwięki zaczynają brzmieć jak mamrotanie. Nie rozumiesz słów.

Tybetańczycy mówią, że gdy dusza opuszcza ciało wtedy w sercu coś pęka i wytryskują z niego trzy małe krople cieczy.

Uwolnienie się świadomości od ciała jest straszne tylko dla osób niewyćwiczonych, ponieważ jest dla nich czymś nieznanym. Jeżeli nie jesteś przygotowana na nadejście śmierci, możesz doświadczyć silnego lęku. Tylko ludzie, którzy za życia myśleli o innych, i dlatego zasadniczo oczekują czegoś dobrego albo słyszeli nauki o śmierci czy też medytowali, mogą wtedy – rozpoznając wszystko ponownie – utrzymać spokój umysłu.

W ciele człowieka jeszcze przez około 20-30 minut po śmierci klinicznej zachodzą procesy przemiany materii i objawy aktywności mózgu. Dopiero po tym czasie pojawiają się zewnętrzne znaki śmierci, takie jak zesztywnienie zwłok i plamy opadowe.

W tym samym czasie stopniowo rozpuszczają się w Twojej przytomności umysłu uczucia, wspomnienia i wyobrażenia, spowodowane przez nienawiść i gniew, ponieważ przeszkadzające emocje nie są niczym innym niż energią. Twoja świadomość otoczona łagodnym światłem, podobnym do światła księżyca, ma wrażenie poruszania się przez tunel w stronę czegoś nieskończenie pięknego i mającego głębokie znaczenie, a czasem postrzega tylko białą poświatę.  Wielu ludzi słyszy przy tym przeciągły dźwięk, brzmiący jak „haaang”. Twoja świadomość jest całkowicie przytomna i będzie przepracowywała jeszcze ważne doświadczenia i wrażenia związane z bliskimi Ci za życia osobami. W procesie tym rozpuszcza się również poczucie czasu, dlatego przez kolejnych pięć minut, podczas których mózg w normalnej temperaturze pozostaje jeszcze nieuszkodzony, możesz „zobaczyć” całe swoje minione właśnie życie jak na przyspieszonym filmie. 

Później zaczynasz doświadczać głębokiej błogości, wykraczającej poza wszystko co było możliwe za życia. Pojawia się przejmujące, piękne, ciepłe, czerwone światło, podobne do urzekającego zachodu słońca, które następnie prowadzi Cię ku górze. Wiele osób słyszy wtedy dźwięk podobny do brzmienia sylaby “a”. Umysł uwalnia się w tym czasie od swojego najsilniejszego przywiązania – od lgnięcia do własnego ciała. Wszelkie przywiązanie do wcześniejszego życia rozpuszcza się, pragnienie światowego szczęścia staje się bezcelowe, a związki zbudowane z ludźmi, miejscami i przeżyciami znikają. To koniec oczekiwań i przymusu.

Jak towarzyszyć umierającemu?

Przede wszystkim pomóż mu w unikaniu pozbawionych znaczenia, powierzchownych tematów i w koncentracji, na tym, co naprawdę istotne. Zamiast gubić się wśród małostkowych wspomnień, lepiej niech „oczyści” do końca przyjaźnie i swój związek z bliskimi, niech wszystko sobie nawzajem wyjaśnią, pozbędzie się tego co przeszkadza i nastawi się na wyzwolenie z ciała, które w tej chwili jest jedynie ograniczeniem i źródłem bólu. O wiele ważniejsze od ciała jest zajęcie się naturą umysłu i zrozumienie, że wykracza ona poza śmierć i narodziny.

Zwracaj uwagę na rzeczywiste potrzeby umierającego, a nie bombarduj go swoją nadopiekuńczością. Pamiętaj o tym, że łzy i żal nie są dla niego żadną pomocą a tylko niepotrzebnym ciężarem i rozproszeniem. Staraj się więc trzymać swoje emocje pod kontrolą

Załatw dla niego wszystkie ważne jego zdaniem sprawy, żeby mógł poczuć spokój i ulgę, że wszystko jest w porządku.

Pomóż mu w napisaniu testamentu, jeśli o to poprosi. Uporządkuj dokumenty i załatw wszystkie formalności. Pozostaw mu czas na pożegnanie się z bliskimi i przyjaciółmi. Przekonaj trudnych krewnych czy partnerów biznesowych, aby oszczędzali mu swoich wizyt. Zatroszcz się, aby w jego otoczeniu panował spokój. Unikaj dyskusji z lekarzami i pielęgniarkami, czy plotek rodzinnych. Pielęgnacja umierającego również nie powinna stanowić pierwszoplanowej roli, a być jedynie tłem całej sytuacji. Ważne jest abyś podkreślała wszystkie dobre działania umierającego i jego zasługi. Stawiała go za przykład innym.

Stwórz przyjemne, czyste i spokojne otoczenie.

Przyjazną i przyjemną atmosferę wolną od zadawnionych nieporozumień. Siedź zawsze przy szczycie jego głowy. Bądź opanowana i świadoma tego co się dzieje. Nie hałasuj, nie dotykaj go bez powodu, nie prowadź zbędnych rozmów szczególnie telefonicznych. Nie baw się telefonem. Bądź obecna i cierpliwa, mimo, że czasem możesz czuć się przez niego wykorzystywana, lub będziesz czuć gniew czy złość. Pod żadnym pozorem nie łudź w umierającym nadziei, że jego stan jeszcze się poprawi.

Jeśli trzeba, podaj środki przeciwbólowe, pamiętając o tym, by zachowana była jego przytomność. Umierający, któremu nie podano środków znieczulających zachowuje się jak tonący i może doświadczyć wtedy bardzo silnego lęku, gdyż zdaje siebie sprawę z tego, że zbliża się koniec.

Czasem umierający może umrzeć jedynie wtedy, gdy najbliższa mu osoba opuści pokój. Trzeba mu więc to ułatwić.

Powinnaś również wiedzieć, że pomoc umierającemu w śmierci, czyli eutanazja jak również samobójstwo, powodują, że umierający będzie musiał jeszcze raz zmierzyć się z tymi doświadczeniami w kolejnej egzystencji.

Nie powinno się też dotykać umierającego przez pierwsze 30 do 60 minut po śmierci klinicznej, żeby wewnętrzny proces umierania mógł przebiegać bez zakłóceń. Nie powinno się też przemieszczać ciała w tym czasie. Dopiero po tym czasie można myć i ubierać zmarłego. 

Jeśli to możliwe w czasie kolejnych 49 dni nie powinno się rozdawać czy też usuwać przedmiotów, które należały do zmarłego, szczególnie gdy miały dla niego jakąś szczególną wartość. Jeśli się to zrobi, można obudzić w umyśle zmarłego niechęć, która odbije się na kolejnym jego wcieleniu. 

Powinno się mówić o zmarłym jedynie dobrze i być szczodrym w jego imieniu.

Wiedza o procesach zachodzących w ciele i umyśle podczas umierania pozwoli Ci świadomie wyzbyć się lęków przed śmiercią.

Jeśli zainteresował Cię ten temat i chcesz dowiedzieć się więcej, a także poznać przykłady medytacji, które pomogą Ci w trakcie umierania polecam całą książkę Lama Ole Nydahl.


Źródło:

Lama Ole Nydahl „O śmierci i odrodzeniu”, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa, 2018.

2 komentarze
3

You may also like

2 komentarze

greg
greg 05 lipca 2020 - 21:33

„Ludzie, którzy przeżyli stany bliskie śmierci, wspominają często o opisanych powyżej doświadczeniach. Jednak wrażeń tych nie odbiera się już przez mózg, który przecież uległ zniszczeniu, lecz bezpośrednio umysłem poza pojęciami.”

No gdyby mózg uległ zniszczeniu to raczej by już nie wrócili ze stanu śmierci.

Odpowiedz
Agata Dzierżawa
Agata Dzierżawa 06 lipca 2020 - 18:34

No zależy jakie zniszczenia nastąpiły.

Odpowiedz

Pozostaw komentarz